Gotowa żywność dla niemowląt, czyli: słoiczki, kaszki instant, desery, wszystko to reklamowane jest jako idealne posiłki dla małych dzieci. Wielkie koncerny zapewniają nas, że ich posiłki dla maluchów są odpowiednio dostosowane do wieku dziecka i jego zapotrzebowania na substancje odżywcze. Wiele z nich reklamuje swoje produkty hasłem „najlepsze, co możesz dać dziecku”. Tym samym sugerując, że posiłki przygotowywane od podstaw w domu, są gorsze od tych gotowych ze sklepu. Czy słoiczki dla niemowląt są zdrowe? Czy można je w ogóle porównywać z domowym jedzeniem? Poniżej postaram się wyczerpująco odpowiedzieć na te pytania.
Gotowa żywność dla niemowląt a zalecenia
Na wstępie chciałabym wyjaśnić, że żadna z organizacji wydających rekomendacje odnośnie do żywienia niemowląt nie wskazuje, że gotowa żywność (słoiczki, kaszki, musy itd.) jest bardziej wartościowa niż posiłki przygotowywane w domu.
Aktualne (2021r.) stanowisko Polskiego Towarzystwa Gastroenterologii, Hepatologii i Żywienia Dzieci mówi o tym, że żywność proponowana podczas rozszerzania diety powinna być po prostu „odpowiednia dla wieku, właściwa pod względem odżywczym i przygotowana w higieniczny sposób”.
Jak przygotowywane są słoiczki dla niemowląt?
Surowce wybrane do produkcji słoiczków przechodzą długą drogę zanim trafią na talerz naszego dziecka. Na przykład marchew, najpierw musi być zebrana i magazynowana. Potem trafia do fabryki, gdzie przechodzi badania jakościowe, jeśli spełnia normy, następnie jest myta i obierana. Gdy producent nie wykorzystuje jej na bieżąco, wtedy jest jeszcze mrożona. Następnie rozmrażana, rozdrabniana, przygotowywana według odpowiedniej receptury i pasteryzowana. Dopiero wtedy trafia na sklepowe półki, gdzie termin jej ważności do spożycia to czasem nawet 2 lata.
Kiedy kupujemy warzywa lub owoce na targu, czy w sklepie, ich droga do naszego talerza jest zdecydowanie krótsza. Kupujemy je zazwyczaj kilka dni po zbiorze (w sezonie), myjemy, obieramy, przygotowujemy z nich posiłek i gotowe. Oczywiście, w tym przypadku, warzywo nie przechodzi tak szczegółowych badań, jak w przypadku słoiczków, jednak zachowuje więcej wartości odżywczych i smaku.
Jakie normy powinny spełniać produkty dla niemowląt?
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) mówi, że produkty wykorzystywane w żywieniu dzieci powinny być przede wszystkim: naturalne, mało przetworzone i wysokiej jakości. Surowce powinny pochodzić z kontrolowanych upraw lub hodowli, spełniające rygorystyczne warunki co do składu, wartości odżywczej i jakości. Nie powinny zawierać soli, cukru, czy tłuszczów nasyconych. Ważne jest też by produkty dla niemowląt zawierały jakąś wartość dodaną, były wzbogacone o np. dodatek witamin i minerałów.
Polskie normy opracowane są na podstawie wytycznych WHO oraz dyrektyw Unii Europejskiej i EFSA (Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności). Dokładne ich brzmienie znajdziemy w ustawie z dnia 25 sierpnia 2006 r. o bezpieczeństwie żywności i żywienia.
Według nich, komercyjna żywność dla najmłodszych musi być, przede wszystkim dobrze przebadana. Zanieczyszczenia nie mogą przekraczać norm ustalonych w przepisach prawa. Badania gotowej żywności przeznaczonej dla niemowląt polegają na oznaczeniu:
- zanieczyszczeń (m.in.: pestycydy, azotany, azotyny, metale szkodliwe dla zdrowia),
- innych substancji o niekorzystnym wpływie na organizm człowieka (np. izomery trans kwasów tłuszczowych, akryloamidy),
- czystości mikrobiologicznej.
WHO alarmuje – raport o gotowej żywności dla niemowląt
Mimo, że produkty spożywcze przeznaczone dla niemowląt są odpowiednio przebadne, producenci popełniają wiele błędów już na etapie planowania receptur gotowych dań dla najmłodszych. Świadczy o tym raport Światowej Organizacji Zdrowia z 2019 roku dotyczący komercyjnej żywności dla niemowląt i małych dzieci w Europie. Nie pozostawia złudzeń, co do jakości sprzedawanych gotowych produktów dla dzieci. Poniżej znajdziesz kilka istotnych uchybień, które odnotowano w tym raporcie.
Produkty dla niemowląt poniżej 6 miesiąca
We wszystkich krajach biorących udział w baaniu znaczna część produktów (od 28% do 60%) była sprzedawana jako odpowiednia dla niemowląt w wieku poniżej 6 miesięcy. Co jest sprzeczne z wytycznymi WHO, dotyczącymi żywienia niemowląt. Światowa Organizacja Zdrowia rekomenduje wyłączne karmienie mlekiem przez pierwsze 6 miesięcy życia dziecka.
Mniej kalorii w słoiczku niż w mleku matki
Ponadto, w badaniu sprawdzano też wartości odżywcze produktów oraz ich kaloryczność, w oparciu o dane na etykietach. Wykazano, że niektóre produkty dla niemowląt dostarczają mniej kalorii na 100 g niż mleko matki (jego kaloryczność to ok. 69 kcal/100g). Dotyczyło to słoiczków dla niemowląt zawierających zupy, dania na bazie ryb i mięsa, przecierów owocowych i warzywnych, a także jogurtów. Nie powinno tak być, posiłki dla niemowlaka powinny być równie lub bardziej kaloryczne niż mleko mamy, a przy tym zawierać jak najwięcej składników odżywczych.
Dlaczego ważne jest, aby produkty dla niemowląt miały wysoką gęstość energetyczną? Niska gęstość energetyczna posiłku (mała kaloryczność) może stanowić problem, ponieważ niemowlęta mają małe żołądki, więc mogą spożywać stosunkowo niewielkie ilości danego posiłku. Dlatego ważne jest, aby w małej porcji zmieścić wystarczającą ilość kalorii i składników odżywczych.
Z drugiej strony w raporcie zauważono, że niektóre produkty, takie jak: herbatniki, czy wafelki dla niemowląt i małych dzieci, mają bardzo wysoką gęstość energetyczną, co zwiększa ryzyko spożycia nadmiaru kalorii.
Wysoki poziom cukrów
Jeśli chodzi o cukry – wyniki we wszystkich krajach objętych badaniem, wykazały wysoki poziom cukrów ogółem w produktach dla najmłodszych. W Austrii, Bułgarii i na Węgrzech, w około połowie lub więcej produktów dla dzieci, ponad 30% kalorii pochodziło z cukrów. Więcej niż cztery na 10 produktów zawierały 40% lub więcej kalorii z cukrów. Najczęściej stosowanym środkiem słodzącym był cukier lub skoncentrowany sok owocowy. Ponadto zauważono, że w daniach dla niemowląt i małych dzieci dominuje słodki smak, co może kształtować nieprawidłowe nawyki żywieniowe u dzieci.
Nieodpowiednia ilość tłuszczów
Niemowlęta i małe dzieci potrzebują dobrej jakości tłuszczów w swojej diecie, jednak im dziecko starsze, tym powinien być mniejszy udział tłuszczów w jego posiłkach (z 40–60% około 6 miesiąca, powinien się zmniejszyć do 30–35% całkowitego spożycia do 24 miesiąca). Jednak raport WHO pokazuje, że całkowita zawartość tłuszczu w produktach zamiast maleć, rośnie wraz z wiekiem dziecka podanym na etykiecie.
Wyniki przeprowadzonego przez WHO badania nie pozostawiają złudzeń. Jeszcze wiele pozostaje do zmiany, jeśli chodzi o komercyjną żywność dla niemowląt i małych dzieci. Produkty oznaczone jako odpowiednie dla 4, czy 5-miesięcznych dzieci, wprowadzają rodziców w błąd, sugerując, że jest to odpowiedni wiek na rozpoczęcie rozszerzania diety. Zbyt duża ilość cukru, a wraz z nią zbyt wiele tłuszczu w produktach dla dzieci, mogą prowadzić do otyłości i chorób z nią związanych. Dosładzanie i dosalanie posiłków przeznaczonych dla niemowląt budują niezdrowe nawyki żywieniowe w przyszłości.
Co z produktami rekomendowanymi przez znane instytucje (Instytut Matki i Dziecka, Centrum Zdrowia Dziecka itp.)?
Niektórzy producenci żywności dla dzieci i niemowląt bardzo się starają, aby zyskać nasze zaufanie. W tym celu zdobywają (opłacają) rekomendacje znanych i szanowanych instytucji np. Instytutu Matki i Dziecka, czy Centrum Zdrowia Dziecka. Słoiczki, kaszki dla niemowląt, jogurty, w każdej kategorii znajdziemy produkty z pozytywną opinią wyżej wymienionych instytucji. Czy w związku z tym powinniśmy im bezkrytycznie zaufać? I czy takie produkty są lepsze od pozostałych?
Instytut Matki i Dziecka podaje:
„Produkt z pozytywną opinią jest całkowicie bezpieczny dla dziecka pod względem konstrukcji, staranności wykonania, jakości czy użytych surowców. Jest również dostosowany do etapów rozwoju dziecka i wspiera jego harmonijny rozwój.„
Jednocześnie Instytut przyznaje pozytywną ocenę m.in. :
- Danonkom (o których pisałam tutaj),
- parówkom Morlinki z indyka (tylko 64% mięsa, a do tego glukoza i konserwanty),
- wędlinie dedykowanej dzieciom – Morlinki Szyneczka zawierającej konserwanty, sól i cukier,
- Herbatnikom Petitki LU (zawierającym cukier i syrop glukozowo- fruktozowy) i wielu innym bardzo niezdrowym produktom.
To samo tyczy się rekomendacji Centrum Zdrowia Dziecka.
„Oceniamy, czy dany produkt żywnościowy nie stanowi zagrożenia dla zdrowia i życia człowieka. Wydajemy opinie o bezpieczeństwie stosowania produktu u niemowląt i dzieci w odpowiednich grupach wiekowych, ze szczególnym uwzględnieniem jego składu i wartości odżywczych, zgodnie z wymogami prawnymi.”
Centrum Zdrowia Dziecka pozytywnie oceniło m.in.:
- parówki Balbinki (73% mięsa, ponadto cukier i konserwanty),
- chrupki kukurydziane Tygryski (skład jest ok, ale czy jest to wartościowa żywność dla dzieci?),
- płatki Śniadaniowe Nestle Corn Flakes (w składzie: cukier, glukoza, cukier brązowy, syrop cukru inwertowanego, melasa cukru trzcinowego).
Jak widzicie, nie wszystkie rekomendowane produkty są odpowiednią i wartościową żywnością dla dzieci. Wśród polecanych przez wzbudzające zaufanie instytucje możemy znaleźć zarówno dobre, jak i bardzo kiepskie produkty. Dlatego znaczek rekomendacji, logo Instytutu, czy Centrum Zdrowia Dziecka na opakowaniu, nie powinien wyłączać naszej czujność – zawsze powinniśmy sprawdzać skład produktu.
Czy słoiczki dla niemowląt są zdrowe?
To pytanie, które pojawia się najczęściej, kiedy zaczynamy myśleć o rozszerzaniu diety naszego dziecka. Wiele z nas zastanawia się, czy lepiej wybrać gotowe dania, czy samemu przygotowywać domowe słoiczki dla niemowląt. Myślę, że każdy sam powinien zadecydować, czy woli podawać gotowe produkty, czy raczej skłania się ku samodzielnie przygotowanym domowym posiłkom z produktów, do których ma dostęp. Tak jak pisałam we wstępie, nie ma zaleceń mówiących, że gotowa żywność dla niemowląt jest bardziej wartościowa od tej przygotowanej samodzielnie. Wybierając słoiczki dla niemowląt zawsze zwracajmy jednak uwagę na ich skład i wartości odżywcze, wybierajmy jak najlepsze produkty dla naszych maluchów.
Zalety słoiczków dla niemowląt:
- szybko się je przygotowuje – wystarczy podgrzać
- przebadane pod kątem zanieczyszczeń, spełniające rygorystyczne normy jakościowe,
- surowce pochodzą z kontrolowanych upraw/hodowli
Wady dań w słoiczkach:
- etykiety typu „od 4 miesiąca” wprowadzają rodziców w błąd, sugerując, że 4 miesięczne dziecko jest gotowe na rozszerzanie diety.
- surowce przechodzą dłuuuuugą drogę zanim gotowy słoiczek trafi na sklepową półkę (mycie, obieranie, mrożenie, rozmrażanie, przygotowywanie według receptury, pasteryzowanie)
- po takiej długiej obróbce, produkty tracą większość naturalnych witamin
- niektóre gotowe dania w słoiczkach mają dodaną sól
- niektóre słoiczki mają w składzie cukier lub dosładzane są sokiem z winogron lub jabłek
- jeśli ktoś próbował gotowych dań dla niemowląt, to wie, że większość słoiczków niewiele różni się między sobą smakiem
Jak świadomie wybierać słoiczki dla niemowląt?
Jeśli zdecydowałaś się karmić dziecko gotowymi daniami dla niemowląt, pamiętaj o kilku najważniejszych zasadach:
- zacznij rozszerzać dietę, wtedy kiedy dziecko wykazuje oznaki gotowości do rozszerzania diety – nie sugeruj się cyfrą na opakowaniu (od 4, 5, 6…. miesiąca)
- zawsze sprawdzaj na etykiecie skład kupowanych produktów
- w składzie unikaj: soli, cukru, soków owocowych, zbędnych wypełniaczy typu: skrobia, mąka, ryż
- kupuj dania o różnej konsystencji (nie tylko gładkie przeciery), aby dziecko nauczyło się jeść różnej wielkości kawałki
- jednocześnie proponuj też dziecku domowe posiłki w bezpiecznej formie do samodzielnego jedzenia
Może Cię zainteresować: Żywność ekologiczna dla niemowląt
Źródło:
- Commercial foods for infants and young children in the WHO European Region A study of the availability, composition and marketing of baby foods in four European countries, World Health Organization, 2019, http://www.euro.who.int/en/health-topics/disease-prevention/nutrition/publications/2019/commercial-foods-for-infants-and-young-children-in-the-who-european-region-2019
- Zasady żywienia zdrowych niemowląt. Zalecenia Polskiego Towarzystwa Gastroenterologii, Hepatologii i Żywienia Dzieci, Standardy Medyczne/Pediatria. 2021
- Żywność dla niemowląt i dzieci – kryteria oceny, Halina Weker, Zakład Żywienia, Instytut Matki i Dziecka, https://biotechnologia.pl/kosmetologia/zywnosc-dla-niemowlat-i-dzieci-kryteria-oceny,10050
Fajny artykuł ale mieszkając w dużym mieście i kupując mięso czy warzywa ,dziecko będzie świecić chemia…. Mi pediatra zabro ił podawania innego jedzenia niż ,,skoczków,do 9 miesiąca bo wszystko jest zbyt chemiczne.
Wystarczy kupować w sklepach ekologicznych, zamówienia można składać wcześniej na konkretne produkty na konkretną datę, a w dużych miastach jest takich sklepów pod dostatkiem.
Proszę mnie tu poprawić, ale zdaje się, że WHO zaleca karmić do 6 miesiąca wyłącznie mlekiem ale matki. Inna rzecz gdy karmi się mlekiem modyfikowanym. Zresztą każdy rozgarnięty rodzic zanim przystąpi do podawania dziecku czegoś innego niż mleko modyfikowane, szuka informacji i czyta wszelakie artykuły i broszury, których ciężarna dostaje cała masę, jak nie u lekarza to na szkole rodzenia to ostatecznie w niebieskim pudełku w szpitalu. Także proszę nie wprowadzać ludzi w błąd i nie generalizować. Widzę że artykuł powstał na bazie tezy „sloiczki są be”, a prawda jest taka, że na początek jest to świetna opcja na poznawanie nowych smaków. O ile oczywiście rodzice się na to zdecydują i dziecko jest gotowe, o czym piszą KAŻDE poradniki na temat żywienia. Nikt nikogo nie zmusza do rozszerzania diety już po 4 miesiącu.
Cześć Kama, zgadza się, WHO rekomenduje wyłączne karmienie piersią przez pierwsze 6 miesięcy, ale jeśli matka z jakiegoś powodu nie może karmić dziecka swoim mlekiem, rekomendowane jest karmienie wyłącznie mlekiem modyfikowanym przez pierwsze 6 miesięcy. Dzieciom karmionym mieszanką rozszerzamy dietę w tym samym czasie, co niemowlętom karmionym piersią – takie jest obecne stanowisko WHO i ESPGHAN. Choć zalecenia ESPGHAN mówi o wprowadzaniu pokarmów stałych pomiędzy 17 a 26 tygodniem życia dziecka, niezależnie od metody karmienia. Czyli wg tych zaleceń również można karmić niemowlę przez pierwsze pół roku wyłącznie mlekiem modyfikowanym. Co do Twoich zarzutów „artykuł powstał na bazie tezy „sloiczki są be”” – powyższy artykuł jest oparty o dane z raportu WHO (link do rapotu jest na samym dole wpisu), a nie na moich poglądach 🙂
Rozszerzanie po 4 miesiącu po prostu powinno być zakazane. Ani dziecko fizycznie nie jest gotowe, ani jego żołądek. Karmi się mm lub mlekiem matki do 6 miesiąca. Takie są najnowsze zalecenia, a słoiczki to marketing. Sama daję słoiczki, ale Gerber Organic lub HiPP Bio, czytam składy. Mąż raz kupił Bobovity i stoi w szafce, bo nawet nie chciałam tym dziecka truć 🙂
Witam, zgadzam się. Mieszkam w deni tutaj trochę mają inne podejście. Na badaniach u4 pediatra powiedział że jeśli karmie mlekiem modyfikowanym śmiało mogę rozszerzać dietę, naturalnie w granicach rozsądku. Nie sugerować się etykietami bio (bo to bardziej bio nie bio a kasa) ważne aby było bez cukru i co najważniejsze soli. Rozpocząć od warzyw bo cukry każdy kocha a warzywa już nie. Ja pytałam czy aby napewno bo ponoć dopiero po 6mc lub jak już dziecko siedzi, pediatra zaleca przy mm rozszerzenie wcześniej z racji że później mogą wystąpić reakcje alergiczne. No i naturalnie podawanie wody między posiłkami w połowie. Także zobaczymy za miesiąc jeśli będzie chciał podajemy jeśli nie nie zmuszamy. Niech wszystko swoim tępem rośnie.
Moja córeczka właśnie skończyła 6mcy. Widzę, że jest gotowa na rozszerzenie diety, zresztą bardzo chętnie próbuje nowe snaki. Mamy zimę, więc nie ma mowy o sezonowych produktach, nie będę ją przecież karmić kiszonymi ogórkami. Problem z warzywami i owocami kupionymi w sklepie jest taki, że nawet produkty oznaczone jako bio mają ogromną ilość chemii. Należy też pamiętać, ze niezależnie od pochodzenia, każdy owoc i warzywo po obróbce cieplnej traci wartości odżywcze, a często się zdarza, że małemu dziecku mamy wręcz rozgotowują owoce czy warzywa. Jeśli chodzi o mrożenie i rozmrażanie nie ma to absolutnie żadnego znaczenia dla wartości odżywczej produktów i jest najlepszą opcją dla przechowywania. To oczywiste, że produkcja musi trwać cały rok a nie tylko w sezonie zbiorów. Tak samo pasteryzacja, przetwory robione w domu, czy nawet gotowane obiadki dla dzieci też po pasteryzacji można spokojnie przechowywać 2 lata. Rekomendacje ok, są śliskie, ale niestety wiemy, ze za tym stoi ogromna kasa. Argumenty na nie są dla mnie bezpodstawne.
Zgadzam się z komentarzem powyżej, że artykuł skłania się tezie, że „słoiczki są be”.
Pisze Pani, że produkty przechodzą długą drogę zanim zostanie z nich ten słoiczek wytworzony. Otóż magazynowanie, mrożenie i rozmrażanie produktów spożywczych przy produkcji jedzenia jest kosztowne i generalnie nie jest preferowane przez producentów. Poza tym proszę poczytać odnośnie procesu mrożenia – nie wpływa on znacząco na utratę wartości odżywczych warzyw i owoców. Zbadano, że np. Szpinak z paczki „świeży” ma mniej wartości odżywczych od tego zamrożonego od razu po zebraniu. Tak jest tez z innymi warzywami i owocami dlatego nie można demonizować procesu mrożenia jako formy utraty wartości odżywczych.
Wiadomo, że świeże warzywa i owoce z ekologicznych upraw są super, ale akurat jedzenie ze słoiczków dla niemowląt nie jest niczym złym.
Zły jest cukier, syrop g-f i inne dodatki polepszającej smak. Ale w słoiczkach się z nimi nie spotkałam
Karmię córcie piersią, ma skończone 6 m-cy, rozszerzamy pomału dietę z pani książką. Zaczęłam od marchewki, ziemniaczka, dyni, jablko gruszka śliwka… Póki co wybrałam słoiczki, czytam składy… Niektóre słoiczki mają przeciwutleniacze, omijać czy można kupować ? Skrobię i mąki w składzie nie kupuję. Będę gotować małej zupki, mięsko itp. ale niektóre musy owocowe mają właśnie przeciwutleniacze, jak się do tego odnieść? Z góry dziękuję za odpowiedź.
Cześć Hania, w musach owocowych zazwyczaj dodana jest odrobina witaminy C. Jest to całkowicie bezpieczne.
Bardzo dziękujemy za Pani artykuł, owszem gotowanie dla maluszka jest wspaniałe, ale niestety w tych czasach żywność organiczna jak i ta zwykła jest skażona chemią. Ryby, drób czy wołowina, masa antybiotyków… Zboża suszone za pomocą glifosatu, odzież nasączona pestycydami i wieloma innym związkami chemicznymi. Niestety żyjemy w ciężkich chemicznych czasach, dlatego wraz z mężem prowadzimy ekologiczne gospodarstwo, stosujemy poplon, organiczne nawozy np. z pokrzywy, nasze maleństwo ma 7 miesiecy, sezon się zbliża, do tego czasu będzie konsumowała słoiczki z innymi dodatkami, z bólem serca, wybraliśmy mniejsze zło. Z kaszek polecamy Helpę( nie jest to żadna forma reklamy) czysty, naturalny skład bez zbędnych dodatków! Serdeczne pozdrowienia